Jeszcze maszyny nie odpaliłam od powrotu, bo nogę skręciłam. Za to zawsze chciałam coś upleść. W ogrodzie sporo wiśni i kwiatów i wymodziłam ozdobny koszyczek. A jak pachnie... Szkoda tylko, że kwiatki szybko zwiędną. Trzeba będzie wymienić je na suszki :)
Faktycznie zapach musi być piękny :) Szkoda, że zwiędną, bo zasuszone nie będą już tak kolorowe. Chyba, że urozmaicić je jakimiś ładnymi sztucznymi kwiatami...?
OdpowiedzUsuńNajpiękniej pachnie kwiat fasoli, niestety jego nawet zasuszyć się nie da. Coś się pomyśli :)
UsuńNo proszę- koszyczek, zdolne Twoje łapki.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia i do maszyny, bo tesknię za twoimi uszytkami.
Piekny koszyczek !Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny. Z każdym dniem jest coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ! Zapraszam do mnie !
OdpowiedzUsuńMoże zaobserwujesz ? Albo dodasz kom ?
na pewno się odwdzięcze :D
_____________________________________
http://my-daily-life-4you.blogspot.com/
Na skręcona nóżke polecam altacet :) Koszyczek nieziemsko piękny,kolory fantastyczne. Po prostu przepiękne zdjęcie :)))
OdpowiedzUsuńMusiał naprawde pięknie pachnieć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper koszyczek :) Szybkiefo powrotu do zdrowia :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili oraz zachęcam do udziału w rozdaniu :)