Jak uniknąć brzydkich fałd na zakrętach.

Szycie to ciekawe i kreatywne hobby, ale nie zawsze proste. Łatwo jest uszyć torbę czy poszewkę jeśli ścieg leci po prostej, ale co w przypadku kiedy mamy do czynienia z nieregularnymi kształtami? O ile damy sobie radę z przeszyciem tych wszystkich esów floresów, to jak to zrobić aby po przewinięciu poduszka, zabawka lub inny "uszytek" wyglądał ładnie, a nie fałdował się w dziwaczny sposób, tak jak na zdjęciu?


Ostatnio szyłam słonie i jest tam kilka ostrych zawijasów, które trzeba poskromić. Jak to zrobiłam?

Słonie, które szyłam mają wiele zaokrąglonych miejsc. Jedne bardziej, inne mniej.

Najbardziej newralgiczne miejsce to to między przednimi i tylnymi nogami oraz przy zagięciu trąby. Trzeba też pamiętać o nogach i samej trąbie.


Żeby uniknąć efektu pofałdowania - jak u góry, a dostał ładny łuk po przewinięciu - jak u dołu należy ponacinać materiał gdy jest jeszcze na lewej stronie. Nacięcia mają sięgać blisko szwu, ale uwaga, żeby tego szwu nie przeciąć, bo zostaniemy się z brzydką dziurą. Co te nacięcia oznaczają w praktyce? Coś takiego jak na poniższych zdjęciach:




 Im większy łuk, tym gęściej warto ponacinać. Tak samo jeśli łuk jest wklęsły (jak na zdjęciu) nacinać trzeba gęściej. Jeśli wypukły (jak przy nogach) można nieco rzadziej. Warto samemu przetestować.
Dobrą opcją są również nożyczki ząbkowane. Jednak dla mnie nie zawsze się sprawdzają. Kwestia indywidualna.

Po przewinięciu na prawą stronę i dobrze zrobionych nacięciach efekt powinien być mniej więcej taki:



Teraz pozostaje tylko wypchać i zeszyć ręcznie otwór.

Mam nadzieję, że w miarę jasno to opisałam i przyda się taka podpowiedź. Będę wdzięczna za komentarze.
A teraz, do maszyn ;)



Komentarze