U mnie od trzech tygodni chlebem pachnie. Przełamałam się i postanowiłam popełnić chleb na zakwasie. Ale nie taki oszukany z dodatkiem drożdży, tylko taki prawdziwy. Na prawdziwym, żytnim zakwasie.
Cała tajemnica tkwi nie w przepisie (bo ten jest dziecięco prosty), tylko w odpowiedniej temperaturze otoczenia. Ja mam ten luksus, że mogę odpalić kuchnię kaflową. Cudowna sprawa.
Tak więc skoro zabrałam się za pieczenie chleba i w końcu się udał (oczywiście nie obyło się bez zakalca ;)), to postanowiłam uszyć worek na ten chlebek, żeby miał gdzie mieszkać zanim trafi do naszych brzuszków.
Mam do Was teraz małe pytanie. Chętnie podzielę się moimi przepisami, ale czy bylibyście zainteresowani?
Witaj!
OdpowiedzUsuńTeż niedawno robiłam chleb na zakwasie (zakwas przygotowywałam 5 dni) i niby w smaku wyszedł dobry, ale był dość zbity i twardy. Twój wygląda bardzo apetycznie.
Byłabym zainteresowana przepisem na tak apetyczne chlebki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Odpowiedziałam twierdząco w ankiecie.
OdpowiedzUsuńzapraszam na candy u mnie- jeśli się powtarzam, to przepraszam. ( nie pamiętam komu wysyłałam zaproszenie)
Chętnie bym się dowiedziała jak się robi taki zakwas i chlebek:)
OdpowiedzUsuńJa tez się chetnie dowiem ;))
OdpowiedzUsuńWoreczek sliczny a chlebek wyglada bardzo apetycznie :)
ciekawy blog obserwuje http://peaceandloff.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńI ja byłabym zainteresowana;D Moja Mama-teściowa piecze chleb na zakwasie, w piecu chlebowym, no cudo. A w ogóle worek chlebowy fajny:)
OdpowiedzUsuńoj cudnie mi tu zapachniało... aż mam ochotę na kromeczkę...
OdpowiedzUsuńa przepis muszę wykorzystać ...
zapraszam do siebie aniaartstor.blogspot.com
Chlebek też robię sama na zakwasie i woreczki lniane szyję na chlebek a , że twój bardzo mi się podoba postanowiłam dać ci wyróżnienie, po które zapraszam do siebie http://zakatekpamiatek.blogspot.com/2013/05/witam-serdecznie-wszystkich.html
OdpowiedzUsuń