Moja niunia zażyczyła sobie sukienkę do ziemi. Babcie fundnęła materiały. Błysk godny księżniczki. Projekt sukienki jest mój. Prosta, bo nie jestem wykwalifikowaną krawcową, ale liczy się chęć :)
Pierwsza przymiarka. Spódnica jeszcze nie skrojona, ale już w wyobraźni tworzy całość.
Dziś z rana moje wspaniałomyślne dziecię powyciągało wszystkie szpilki po tej przymiarce i zabawa od nowa niemalże ;)
Z tyłu mój plac zabaw. ;)
No, no. Szyk rodem z Paryża.
OdpowiedzUsuńhehe fajna :D
OdpowiedzUsuńModelka jak ta lala a ja mam dla Ciebie wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny;)
UsuńBardzo dziękuję za to wyróżnienie :)
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)